navigation

„Misja PANAMA” oczami uczestników ŚDM. Dzień czwarty.

„Misja PANAMA” oczami uczestników ŚDM. Dzień czwarty.
„Misja PANAMA” oczami uczestników ŚDM. Dzień czwarty.

Dzień czwarty.

Ach to poranne pianie kogutów… godzina 5.20. Pobudka.

Początek Dni w Diecezji Chitre rozpoczął się pięknym zawiązaniem wspólnoty. Dołączyli do nas młodzi z Kolumbii, Brazylii, Australii, Meksyku i Francji.  Wspaniale wprowadzili nas przez swój śpiew w te wydarzenia wiary młodzi miejscowego Kościoła. Poczuliśmy Bożego Ducha  w tej naszej międzynarodowej wspólnocie. Punktem kulminacyjnym dzisiejszego dnia była Eucharystia i słowo, które skierował do nas wszystkich ks. Proboszcz z parafii Matki Miłosierdzia. Mówił, że Maryja pomimo tego, że każdy z nas mówi w innym języku, to Ona, jako najlepsza Matka każdy ten język zna. Jest to język miłości, który jest zrozumiały przez każdego. Słowa te poruszyły głęboko nasze serca. Językiem łączącym wszystkich ludzi jest język miłości. Ks. Marek z Brzozowa zachęcił nas, byśmy dawali pozostałym młodym piękne świadectwo swojej wiary i radości. I tak też było w tym pierwszym dniu Dni w Diecezji. Po Mszy Świętej piękne dziękczynienie – śpiewem i tańcem. Przyciągnęło to  wielu miejscowych ludzi do kościoła. Cieszy nas, ze przyszła nie tylko młodzież. Nawet policjanci stali na końcu kościoła w drzwiach i patrzyli na nas tańczących przed Panem. Następnie poszliśmy na małe co nieco, czyli panamskie przekąski… Później wyjście na plac, gdzie znowu wśród ludzi posługujących się uniwersalnym językiem miłości było mnóstwo zabaw, tańca i śpiewu. To było niesamowite. Po południu poszliśmy oglądać tutejsze rzemiosło; piękne gliniane misy, talerze, kubki, i wiele innych pięknych rzeczy codziennego użytku. Można było sobie nawet coś kupić na pamiątkę. Pokusa była wielka… niektórzy nawet jej ulegli. Potem mieliśmy czas dla siebie. Ale czy tak do końca tak było? Chyba nie, bo był to czas na nawiązywanie relacji. Nie liczył się telefon, facebook, instagram, tylko drugi człowiek. Do każdego można było podejść i próbować porozmawiać. Nawet ks. Grzegorz dawał jakoś radę 😀 Ale to jeszcze nie koniec wrażeń, bowiem wraz z panamską młodzieżą wyruszyliśmy z pielgrzymką do Chitre na… KONCERT. Pielgrzymka rozpoczęła się modlitwą różańcową a potem śpiew i wielka radość. Panamczycy wychodzili ze swych domów i nas pozdrawiam a my ich. Ludzie wracający z pracy uchylali szyby w samochodach, by ujrzeć radość młodych na ulicach swego miasta. Na wielu smutnych twarzach pojawiał się na nasz widok szczery uśmiech.  Przechodząc przez miasteczko Chitre obok katedry,  zobaczyliśmy przez otwarte drzwi świątyni niesamowitą rzecz. Przy głównym ołtarzu stał wielki obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Dało się poczuć klimat pieszej pielgrzymki do Częstochowy. Niesamowite przeżycie. Niedaleko od kościoła czekali już na nas i na koncert wszystkie inne grupy. Wchodząc na plac przed scenę z flagą Polski zobaczyliśmy wśród kilkutysięcznej rzeszy ludzi pełno barw biało-czerwonych. Około 1000 Polaków. To robi naprawdę wrażenie. Kiedy zespół ewangelizacyjny nas witał, dało się usłyszeć, że jesteśmy najliczniejszą grupą poprzez raban jaki zrobiliśmy. Koncert nas zachwycił swoją choreografią oraz pięknym śpiewem. Wielu młodych również brało w nim udział. O 20.00 wróciliśmy zmęczeni, lecz bardzo szczęśliwi do naszych rodzin na kolację.

Dziękujemy wszystkim z tak wiele pozdrowień i dobrych słów na Facebooku.

Pamiętamy o Was w modlitwie
Ks. Grzegorz i młodzież.

ZDJĘCIA w zakładce GALERIA.

Archiwum