navigation

Aktualności

Wielka Sobota – Liturgia Wigilii Paschalnej o godzinie 19.00.

Wielka Sobota - Liturgia Wigilii Paschalnej o godzinie 19.00.
Wielka Sobota - Liturgia Wigilii Paschalnej o godzinie 19.00.

Cisza Wielkiej Soboty

Wielka Sobota jest pełna milczenia i smutku. Posiada ona swoją głęboką wymowę, a to, co w tym dniu się dokonało, należy do ścisłego depozytu wiary i jest ujęte w następujących słowach z Wyznania wiary: Chrystus zstąpił do piekieł. Pan Jezu zstąpił do otchłani, do krainy zmarłych, którą Pismo Święte nazywa szeolem. Tam oczekują na Jezusa sprawiedliwi zmarli, oczekujący Jego przyjścia jako Odkupiciela. Pan odkupił całą ludzkość, jednak żadnego człowieka nie pozbawił wolności, czyli możliwości dokonywania wolnego wyboru pomiędzy dobrem a złem. Jeśli więc sami wybierzemy grzech ciężki i nie zechcemy się od niego odwrócić, a śmierć przypieczętuje nasz osobisty, fatalny wybór, wówczas nieodwołalnie samo skażemy się na piekło wieczne, z którego nie ma już odwrotu. Miłość bowiem w żadne sposób nie zniewala umiłowanego i zawsze ze drżeniem czeka na wolną odpowiedź jego serca.

Jest jeszcze jedna płaszczyzna, na której można rozważać Chrystusowe zstąpienie do piekieł. Jest to po prostu przeżycie piekła na ziemi, w sobie, we własnej duszy. Jezusowy krzyk na krzyżu: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił (Łk 27,46). Ta dramatyczna modlitwa ukazuje, że największą męką Pana nie było cierpienie fizyczne, lecz niezgłębiona samotność człowieka, który w głębi swego ja jest zupełnie samotny. Jak pisze kardynał Ratzinger (papież Benedykt XVI) śmierć to po prostu samotność, a samotność, w którą nie może przedostać się miłość, to piekło. Dlatego Chrystus przez swą mękę przeszedł przez bramę naszej ostatecznej samotności, zstąpił w otchłań naszego opuszczenia i zaniósł tam miłość!

W Wielką Sobotę niech w nas będzie cisza adoracji, szacunku, wdzięczności. Milczeniem i ciszą można wypowiedzieć najgłębsze treści: wiarę i miłość serca, które nie lęka się mroku, bo wie, że jest utulone miłością Boga. Odtąd ludzkie serce powinno się lękać grzechu, który zabija w nim Bożą miłość i sprawia, że powstaje piekło – przerażająca rzeczywistość, w której nie ma miłości, bo nie ma Boga

Wigilia Paschalna – Baranek Paschalny

To szczyt Triduum Paschalnego, a zarazem całego Roku liturgicznego, to najważniejsza Wigilia, nazywana Matką wszystkich wigilii, co oznacza, że wszystkie inne wigilie znane w chrześcijaństwie w tej jednej, mają swoje źródło i wzorzec. Choć rozpoczyna się ona już w sobotni wieczór, to jednak pod względem liturgicznym nie należy do Wielkiej Soboty, lecz do Niedzieli Zmartwychwstania. To zapoczątkowanie Niedzieli Zmartwychwstania w nocy ma swoje głębokie znaczenie: jest nawiązaniem do nocy, podczas której Bóg cudownie uwolnił naród wybrany z niewoli egipskiej, nocą dokonało się zmartwychwstanie, czuwanie nocą z zapalonymi pochodniami jest sposobem oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa. Jednocześnie rozpoczęcie świętowania nocą ukazuje wielką głębię misterium: oto noc staje się dniem, a ciemność staje się światłem, niebo łączy się z ziemią, sprawy Boskie ze sprawami ludzkimi.

Liturgia Wigilii Paschalnej – Uroczystości nad uroczystościami rozpoczyna się od Liturgii światła. Należy do niej poświęcenie ognia, będące wyraźnym i istotnym nawiązaniem do zmartwychwstania Chrystusa, światłości świata (J 8,12), który przyszedł na świat po to, aby rzucić ogień na ziemię (Łk 12,49), a po swym odejściu do ojca udzielił Kościołowi daru Ducha Świętego, który jest Ogniem Miłości. Następnie kapłan przystępuje do udekorowania Paschału – symbolicznej świecy oznaczającej zmartwychwstałego Chrystusa, oraz zapalenia go od wcześniej poświęconego ognia. W procesji wejścia, ma miejsce stopniowe rozlewanie się światła z jednego punktu – z płomienia Paschału – na kapłanów, wiernych i cały kościół, co dobrze oddaje wymowę tej nocy – oto światło zmartwychwstałego Chrystusa rozchodzi się aż po krańce ziemi. Po zakończeniu procesji, śpiewa się uroczyste orędzie paschalne, które jest niepowtarzalnym tekstem w całej liturgii, pełnym uczucia, wielkiego entuzjazmu, żywiołowej radości z powodu zmartwychwstania Chrystusa.

Drugą częścią jest Liturgia słowa. Wszystkie czytania, psalmy i modlitwy są tak dobrane, aby ukazywały misterium Paschalne na przestrzeni całych dziejów zbawienia, a więc od stworzenia świata aż po historyczne wydarzenie zmartwychwstania Chrystusa. Liturgia chrzcielna to trzecia część i rozpoczyna się ona od poświęcenia wody chrzcielnej, która będzie służyć do udzielania sakramentu chrztu przez cały Okres Wielkanocny. Zanurzanie Paschału w wodzie to znak, że zmartwychwstały Chrystus mocą swego Ducha wiąże z materialnym elementem wody łaskę gładzenia wszystkich grzechów i obdarowywania życiem Bożym. Po poświęceniu wody odmawia się Litanię do Wszystkich Świętych, a następnie ma miejsce obrzęd odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych wyrzekając się szatana, grzechu i wszystkiego, co do zła prowadzi oraz uroczyście wyznając wiarę. Liturgia eucharystyczna jest szczytem szczytów całej celebracji Wigilii Paschalnej, po odnowieniu się w naszej chrześcijańskiej tożsamości, przystępujemy do ołtarza, gdzie pod postacią chleba i wina, przyjmujemy Chrystusa Paschalnego – Jego Krew, przelaną za nas w męce, i Jego Ciało, umęczone i uwielbione.

Powstanie Jezusa z martwych nie jest zwykłym powrotem do ziemskiego życia, albowiem On powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, ze umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga (Rz 6,9-10). Sakrament chrztu świętego jest podstawowym sakramentem, który włącza nas w paschalne misterium Pan Jezusa. Łaska chrztu świętego sprawia śmierć starego człowieka, czyli obciążonego grzechem i rodzi do życia człowieka nowego – obdarowanego godnością dziecka Bożego. Nowo ochrzczony staje się współobywatelem świętych i domownikiem Boga (Ef 2,19). Sakrament bierzmowania jest dopełnieniem łaski chrztu świętego, jest wylaniem pełni darów Ducha Świętego. I wreszcie Eucharystia – sakrament prawdziwej i realnej obecności Chrystusa. Jest ona naszą nadzieją, że skoro Chrystus zmartwychwstał, to i my, karmiąc się w tym życiu Jego Ciałem również kiedyś zmartwychwstaniemy: Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki (J 6,51).

Maryjo, Rozradowana Królowo Nieba, uproś nam u Twego zmartwychwstałego Syna potrzebne dary dla zachowania, pogłębiania i rozwijania łask paschalnych, które otrzymaliśmy w sakramentach świętych. Ucz nas paschalnej mądrości, byśmy zawsze szukali Pana ukrzyżowanego, a dzięki temu kroczyli w świetle Jego zmartwychwstania. Przyjdź, Duchu Święty, który już od początku stworzenia unosiłeś się nad wodami. Odnawiaj w nas obmycie wodami chrztu świętego i nieustannie oczyszczaj nas ogniem swojej Miłości! Pozwól nam głębiej rozumieć misterium Paschalne, byśmy z radością świadczyli naszym życiem o tym, że jesteśmy nowymi ludźmi w Chrystusie. Amen.

ZDJĘCIA w zakładce GALERIA.

Wielki Piątek – liturgia Męki Pańskiej o 18.00.

Wielki Piątek - liturgia Męki Pańskiej o 18.00.
Wielki Piątek - liturgia Męki Pańskiej o 18.00.

Wielki Piątek – Golgota

W Wielki Piątek, stajemy na wzgórzu Golgoty – w miejscu, gdzie Syn Boży umarł na drzewie krzyża w strumieniach przelanej krwi. Misterium krzyża jest pełne paradoksów, bowiem zawiera w sobie przerażającą tajemnicę nocy, czyli tajemnicę nieopisanego bólu, cierpienia i uniżenia, a zarazem tajemnicę niezwyciężonego światła życia, radości i ostatecznego zwycięstwa. Pionowa belka krzyża mówi o tym, że Chrystusowy krzyż, wkopany głęboko w ziemie, w bagno zła, brudu i grzechu, staje się dla pogrążonego w nim człowieka drogą, po której on wzniesie się do raju. Ale to nie sam krzyż jest drogą i życiem, ale przybity do krzyża Jezus Chrystus (J 14,6). On, zawieszony na drzewie krzyża, stał się pomostem między ziemią a niebem, człowiekiem a Bogiem. Druga belka – pozioma – mówi o otwartych ramionach Boga, wyciągniętych do swoich dzieci, chcąc ich przygarnąć do swojego Serca i nie brzydząc się człowiekiem! Wzniesione ręce Chrystusa wyjednują dla świata miłosierdzie. Belka pozioma mówi o Chrystusowej miłości, która jednoczy ludzi także między sobą i z całym stworzeniem.

Jest to dzień, w którym Kościół nie sprawuje Mszy świętej, lecz wspomina mękę i śmierć Pana w specjalnym obrzędzie Liturgii Męki Pańskiej. Najpierw ma miejsce gest padania twarzą do ziemi, który dokonuje się w zupełnej ciszy, będącą milczeniem miłości i czci wobec misterium męki i śmierci Pana na krzyżu. Po modlitwie następują trzy czytania biblijne i homilia. Ostatnim elementem Liturgii słowa jest najbardziej uroczysta Modlitwa wiernych w ciągu całego roku, składająca się z dziesięciu wezwań ogarniających Kościół święty i cały świat. W tym dniu wołamy do Boga ze szczególną mocą i nadzieją, że wszystko możemy uprosić, bo pośrodku nas jest ukrzyżowany Chrystus, wciąż wyciągający ramiona w modlitwie błagalnej do Ojca.

Odsłonięcie i adoracja krzyża – to centralna i najważniejsza część wielkopiątkowej celebracji. W tym świętym dniu każdy wierzący, naśladując chrześcijan jerozolimskich, winien podejść do krzyża i ucałować ten święty znak, przyklękając przed nim dla uczczenia ukrzyżowanego Pana. Po adoracji krzyża następuje trzecia część liturgii – Komunia święta, która rozpoczyna się od nakrycia ołtarza obrusem i przyniesieniu Najświętszego Sakramentu. Po Komunii Świętej przenosi się Najświętszy Sakrament do tak zwanego Grobu Pańskiego, który ma nam uzmysłowić, że męka i śmierć Pana na krzyżu wciąż trwa, Jezus nadal cierpi w Ciele Mistycznym, czyli w Kościele, w pojedynczym człowieku, we mnie. I On nadaje sens również temu wszystkiemu, co w ludzkiej historii jest bolesne. Ale Chrystus cierpi także wtedy, gdy człowiek świadomie czyni zło, kto bowiem grzeszy, ten krzyżuje w sobie Syna Bożego i wystawia Go na pośmiewisko (Hbr 6,6).Niech również ta prawda porusza nasze serca i mobilizuje nas do wynagradzania Jezusowi za wszystkie nasze grzechy i grzechy całego świata, bo to właśnie one przybiły Go do krzyża i nadal są przyczyną Jego męki.

Krzyż kojarzy się z ciemnością, brakiem, niesprawiedliwością i tragiczną bezsilnością. Krzyż jest nienawidzony i profanowany, uznawany za głupstwo lub szaleństwo, za absurd lub nonsens. Dlatego wielu chce na zawsze i zewsząd usunąć krzyż. Ukrzyżowana Miłość odmieniła ciemne, przerażające barwy krzyża. Nie unicestwiła bólu, lecz uczyniła go drogą do szczęścia, nie odrzuciła cierpienia, lecz objawiła w nim swoją potęgę. Jeśli nie pójdzie się pod prąd wobec myślenia tego świata, nie zrozumie się niczego z Chrystusowego królestwa, które nie jest stąd. Krzyż jest wielką próbą! Jezus tylko pozornie poniósł klęskę. Jednak, by się o tym przekonać, trzeba wytrwać przy pozornie Przegranym, a to jest bardzo trudne i bez wiary, wręcz niemożliwe. Do królestwa Chrystusa wszyscy musimy iść przez gęstwinę krzyża –jak pisze św. Jan od Krzyża – gęstwinę cierpień, grzechu, krzywd i udręk. Jezus utorował nam drogę i On uczynił z krzyża bramę do raju. Chrystus pomoże nam przetrwać nawet największy burze i z każdym będzie dźwigał krzyż. Czy to znaczy, że wszystko będzie dla nas prosto i zrozumiałe? Nie! Cierpienie jest wielkim darem i łaską. Adorując Jezusa w świętym znaku krzyża, przyjmując Go w Komunii świętej, całym sercem pytajmy: Co ja uczyniłem dla Ciebie? Co czynię dla Ciebie? Co powinienem uczynić dla Ciebie? Maryja jest darem Serca Jezusowego. Ona wyprosi nam łaskę, byśmy widzieli sens przedzierania się przez ciernie, a w najtrudniejszych chwilach weźmie nas na ramiona i przeniesie.

ZDJĘCIA w zakładce GALERIA.

Wielki Czwartek – Msza Wieczerzy Pańskiej o 18.00

Wielki Czwartek - Msza Wieczerzy Pańskiej o 18.00
Wielki Czwartek - Msza Wieczerzy Pańskiej o 18.00

Wieli Czwartek – Wieczernik

Wielki Czwartek jest pamiątką ustanowienia Eucharystii, a wraz z nią – sakramentu kapłaństwa, dzięki któremu Eucharystia może być sprawowana nieustannie i wszędzie. Pan Jezus, w ten święty wieczór dał nam też nowe przykazanie miłości, które ukazuje istotę chrześcijaństwa w praktyce, a zarazem jest warunkiem właściwego i owocnego korzystania z sakramentalnych darów Wieczernika – Eucharystii i kapłaństwa. Wielkoczwartkowa liturgia, rozpoczyna się dopiero w godzinach wieczornych. Składa się z dwóch części: uroczystej Eucharystii i obrzędu przeniesienia Najświętszego Sakramentu do kaplicy adoracji. W liturgii Wielkiego Czwartku znajdujemy trzy dary, które Kościół otrzymał w Wieczerniku: Eucharystia, kapłaństwo i nowe przykazanie miłości. Przenikają się ona wzajemnie i dopełniają, a ponad nimi dominuje motyw spinający wszystko jak klamra – jedność.

Wśród nich najważniejsza jest Eucharystia, ponieważ to Ona jest źródłem, więzią i znakiem jedności całego ludu Bożego, który w świętej Komunii posila się jednym Ciałem Chrystusa. Ustanawiając Najświętszą Eucharystię, Pan Jezus ustanowił również sakrament kapłaństwa, to znaczy dał swoim Apostołom, a po nich – specjalnie wybranym, powołanym i konsekrowanym ludziom – udział w swojej misji Pasterza, Nauczyciela i Kapłana. Jest to udział w Boskiej władzy Chrystusa – władzy konsekracji chleba i wina, władzy odpuszczania grzechów i sprawowania innych sakramentów, a także władzy nauczania ludu Bożego i kierowania nim na drogach zbawienia. Wszyscy kapłani – Słudzy Nowego Przymierza – na mocy specjalnych święceń działają in persona Christi, czyli dosłownie  w osobie Jezusa Chrystusa, a to znaczy, że gdy sprawują święte czynności, sam Chrystus jest obecny i działa przez ich posługę. Kapłaństwo jest więc wyjątkowym darem wielkim zaufaniem Pana do człowieka. Bez tego daru Eucharystia nie mogłaby być sprawowana. Jednocześnie winniśmy pamiętać, że mocą chrztu świętego wszyscy wierni stanowią święte kapłaństwo dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa (1P 2,5). Wszyscy więc ochrzczeni także mają prawo i obowiązek sprawowania kultu, uwielbiania Boga, głoszenia słowa Bożego i dawania świadectwa wiary. O jedności mówi nowe przykazanie miłości, które Chrystus przekazał swoim uczniom w słowach: Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem (J 13,34). Zobrazował to przykazanie w geście umycia nóg Apostołom. Był to znak miłości i pokory, bez których nie ma jedności i nie ma prawdziwej wspólnoty. Dlatego Pan wzywa nas do naśladowania postawy uniżenia wobec bliźniego, gdyż dla zachowania pełnej jedności potrzebne jest pojednanie człowieka z Bogiem (to jakby pionowa linia łącząca niebo z ziemią), ale i pojednanie z ludźmi (to linia pozioma). W ten sposób pełna jedność przybiera kształt krzyża, a to znaczy, że prawdziwa jedność musi dokonywać się za cenę ofiary Chrystusowej i naszej, i bez udziału w tym krzyżu nie zdołamy zbudować jedności.

Żadne stworzenie – ani człowiek, ani nawet żaden anioł – nie jest w stanie pojąć Najświętszej Eucharystii. Wobec tego Sakramentu, można tylko przyjąć postawę adoracji i wdzięczności. Jezus pragnie być dla nas pokarmem, byśmy Go spożywali, jednocząc się z Nim, najbardziej, jak to możliwe. Jego szczęściem jest przebywać nie tylko pośród nas, ale w nas, w naszych sercach, w naszym ciele. Postawmy sobie pytanie: Jak przyjmuję ten Dar? Czym jest dla ciebie Eucharystia? Jak w niej uczestniczysz? Jest ona najbardziej atakowana przez szatana. Właśnie wtedy możesz odczuwać pokusę znużenia, zniechęcenia, niezrozumiałą niechęć czy wręcz niezdolność do modlitwy. Wytrwaj! Nie lękaj się! Niestety, jest też wielu, którzy nie chcą Jezusa poznawać, nie chce przyjmować do swego serca, nie chce adorować. Bez Chrystusa bowiem nic nie możemy uczynić (J 15,5). Tylko z Nim możemy się wspiąć na wysokość własnego, codziennego krzyża. Tylko z Nim możemy ten własny krzyż objąć, ucałować i udźwignąć. Kapłaństwo jest darem Chrystusa, darmo danym i niezasłużonym: nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga (Hbr 5,4). W posłudze kapłana sam Chrystus przemawia, sam Chrystus chrzci, rozgrzesza i daje się tobie jako Pokarm. I w tym właśnie tkwi wielkość kapłaństwa. Nie w osobistej godności, w zasługach, zdolnościach czy osiągnięciach tego człowieka. Wielkość kapłana jest w Chrystusie, który wciąż miłuje, przebacza, uświęca i wychodzi ku tobie. W szeregach kapłańskich wiele było i jest zdrad wobec Chrystusa, wiele zgorszeń, niewierności i nadużyć. Każdy kapłan sam odpowie przed Nim za swoje postępowanie. Chrystus nikogo nie odrzucił i ciągle pyta w sumieniu kapłana: czy miłujesz Mnie więcej ? (J 21,15). Staraj się myśleć o tym, że przecież jest ogromna, przeważająca liczba wiernych i świętych duszpasterzy, którzy w cichości i pokorze spełniają swoją kapłańską misję, służąc Bogu i ludziom do końca. Musimy pamiętać, że szatanowi bardzo zależy na tym, by roztrząsać i rozgłaszać grzechy kapłanów, a przez to potęgować zło i pomniejszać dobro. Nie zapominajmy o tym, że również od nas – od naszej modlitwy i duchowej ofiary – zależy to, jacy są i będą kapłani. Wypełnianie przykazania miłości jest możliwe dlatego, że istnieje Eucharystia, która nieustannie przypomina: bądź bezinteresownym darem dla innych! Ukrzyżuj złe myśli i sądy o bliźnim, ukrzyżuj w sobie wszelki egoizm! Praktyczna miłość jest sprawdzianem twego uczestnictwa we Mszy świętej. Miłość służebna, pokorna, przebaczająca – oto prawdziwe chrześcijaństwo. Żywym płomieniem miłości jest Duch Święty! On ogarnia cię w każdej Mszy świętej i jednoczy z Chrystusem. Przyjmuj ten ogień z ołtarza i pozwól, by przemieniał cię w Jezusa. Wówczas spłonie w tobie to, co nie jest miłością.

Adorując Pana obecnego pod postacią Białej Hostii, wchodzimy w głębiny Jego bólu. Bądźmy z Panem w Ogrodzie Oliwnym, gdzie przeżywał straszliwą trwogę i pocił się krwawo. To wtedy Jezus ogarniał swoją miłością wszystkich ludzi, zwłaszcza lękających się, przerażonych, płaczących, zmagających się z pokusami zwątpienia. Współodczuwajmy z Panem, wynagradzając Mu za własne grzechy i grzechy całego świata, a szczególnie za zniewagi, jakich wciąż doznaje w Najświętszym Sakramencie. Nie pozwólmy jednak, by smutek zdominował nasze serca, trwajmy z głęboką radością i wdzięcznością, odpowiadając na nieskończoną miłość Pana.

ZDJĘCIA w zakładce GALERIA.

Dziś Niedziela Palmowa. Jak dobrze słuchać Męki Pańskiej?

Dziś Niedziela Palmowa. Jak dobrze słuchać Męki Pańskiej?
Dziś Niedziela Palmowa. Jak dobrze słuchać Męki Pańskiej?

„Za mało jest już w nas muzyki, aby zatańczyło w nas życie’ ( Luis F. Celine).

„Potem wrócił i zastał ich śpiących” (Mk 14, 37).

W Niedzielę Palmową w Kościele słuchamy opisu Męki Pańskiej. I to na kilka dni przed jej liturgicznym przeżywaniem. Kryje się w tym jakaś mądrość. To przygotowanie dalsze. Rozpoczęcie czuwania z Panem. Spojrzenie z lotu ptaka. Powolne oswajanie się z niełatwą tajemnicą, która odsłania się stopniowo.

Myślę, że o coś podobnego chodzi Kościołowi w liturgii Niedzieli Palmowej. Mamy zamienić się w słuch, zamknąć usta, przestać myśleć o wszystkim i o niczym, zatrzymać w sobie to, co nas ciągle rozprasza. Męka Chrystusa zawsze będzie nas przerastać. Zawsze będzie w niej coś, czego nie rozumiemy, co nas odpycha, co powoduje bezsilność i chęć ucieczki. Nie różnimy się w tym punkcie niczym od apostołów, którzy na widok tego, co się działo, opuścili Jezusa i pouciekali.

Jak jednak słuchać Męki? Przede wszystkim, aktywnie. Istnieje wiele sposobów uważnego i zaangażowanego słuchania. Na przykład, można potraktować Mękę jako lekcję rozeznawania duchowego. Widać w niej (bardziej narzucające się) działanie złego, które Jezus nazywa „panowaniem ciemności” (Por. Łk 22, 53) i (mniej oczywiste), ale równie obecne działanie Boga, czyli panowanie światłości. Takie podejście do Męki Jezusa zaleca Katechizm Kościoła: „Właśnie podczas męki, gdy miłosierdzie Chrystusa odniesie zwycięstwo nad grzechem, najlepiej ukazuje on swoją siłę i różnorodność: niedowiarstwo, morderczą nienawiść, odrzucenie i drwiny ze strony przywódców i ludu, tchórzostwo Piłata i okrucieństwo żołnierzy, zdradę Judasza tak dotkliwą dla Jezusa, zaparcie się Piotra i odejście uczniów. Tymczasem w godzinie ciemności i władcy tego świata ofiara Chrystusa staje się w tajemniczy sposób źródłem, z którego wytryśnie niewyczerpane przebaczenie naszych grzechów” (KKK, 1851).

Opis Męki Pańskiej demaskuje najpierw przewrotne działanie zła, abyśmy sami nie dali się wkręcić w jego miażdżące tryby, to znaczy, nie stali się nigdy jego narzędziami. Proces i Męka Jezusa dzieje się w imię dobra, źle rozpoznanego przez Jego oskarżycieli. Przecież chodzi o ochronę narodu, o zachowanie tak a nie inaczej przeżywanej religii, ostatecznie o wewnętrzny opór zaślepionego człowieka. Wszystkie chwyty są wtedy dozwolone, bo uzasadnione wyższymi racjami: przemoc psychiczna i fizyczna, mechanizm kozła ofiarnego, zagłuszanie sumienia przez krzyk i opinię publiczną, wykorzystanie przewagi nad słabym, przekupstwo, powoływanie się na samego Boga.

Równocześnie w dziwnym zachowaniu Jezusa, który niewiele mówi, a zdecydowanie więcej milczy i poddaje się dobrowolnie oprawcom, odsłania się dyskretne działanie Boga. Tu właśnie poznajemy, jakie są kryteria dobrego działania, zwłaszcza  w tak ekstremalnej sytuacji. W po ludzku niezrozumiałej bezsilności Chrystusa, którą łatwo utożsamić z rezygnacją i porażką, dzieje się coś, czego nigdy do końca nie pojmiemy na tym świecie. Nawiązuje do tego jedna z modlitw, którą prezbiter lub biskup odmawia po cichu tuż przed przyjęciem Ciała i Krwi Pańskiej podczas Eucharystii. A zaczyna tę prośbę w następujący sposób: „Panie Jezu Chryste, Ty z woli Ojca, za współdziałaniem Ducha Świętego, przez swoją śmierć dałeś życie światu”.

Czy to zdanie nas nie zdumiewa? W ciągu niespełna jednej doby, kiedy Chrystus przechodził przez swoją Mękę i Śmierć, właśnie wtedy i w ten  sposób dawał życie. Jak to możliwe? Jak to pojąć? Jakżeż przez śmierć można dać życie? I to jeszcze tak okrutną? Przecież nam cierpienie, a potem śmierć, kojarzy się z kresem życia, z jego rozpadem, z zamknięciem dalszych możliwości rozwoju. Śmierć sama w sobie pozbawia nas wszelkiego działania, czyni nas pasywnymi. Śmierć sprawia, że wszystko musimy wypuścić z rąk. Jakżeż w tej pasywności można jeszcze coś przekazywać? Co sprawia, że Jezus w swoim cierpieniu i śmierci przekazuje niewidzialne życie wszystkim ludziom?

Skoro śmierć wydaje nam się totalnym brakiem działania, unieruchomieniem, można powiedzieć, że Chrystus dawał nam życie nie przez to, co robił, ale przez to, jaki był podczas Męki i na krzyżu.To nie śmierć rodzi życie, ale moc Boża, czyli miłość, która uwidacznia się w słabości i pozornej nieaktywności Jezusa wobec grzesznych ludzi, potrafi przez bramę śmierci przenieść życie. Zdecydowanie łatwiej zauważamy owoce naszej aktywności w tym, co tworzymy, co zależy od nas, co sami inicjujemy i zmieniamy. Paradoks polega na tym, że Bóg dopiero wtedy zaczyna bardziej w nas działać, gdy stajemy się słabi i wydaje nam się, że życie bezpowrotnie z nas uchodzi.

To ukryte i dyskretne przekazywanie życia pośród cierpienia i śmierci chyba najlepiej pokazuje w swojej relacji Męki św. Łukasz. Jezus mimo pozornej bezsilności od początku próbuje ratować grzeszników. Już przy pojmaniu stawia pytania Judaszowi i tym, którzy przyszli Go pojmać. Może się jeszcze zastanowią. Modli się za Szymona, aby wrócił po upadku. W znaku milczenia daje nawet szansę Herodowi. Upomina płaczące niewiasty. Przebacza wszystkim oprawcom. Kanonizuje pierwszego świętego w historii Kościoła, czyli Dobrego Łotra. A tuż przed Jego śmiercią, za plecami tych, którzy krzyżują, rozdziera się zasłona w świątyni, symbolicznie otwierająca dostęp do Boga dla wszystkich, którzy wierzą w Chrystusa. Poganin, rzymski setnik, patrząc na sposób umierania Jezusa, wyznaje wiarę w Niego. A Józef z Arymatei, który był członkiem Wysokiej Rady i faryzeuszem, zdejmuje Jezusa z krzyża i grzebie Go bohatersko we własnym grobie. Właśnie w tym widać, że „wiara nie całkiem umarła, słońce nie całkiem zaszło” – jak napisze kard. Ratzinger.

Bardzo łatwo w oceanie ludzkiego okrucieństwa przeoczyć te znaki Bożego działania. Potrzeba do tego specyficznych okularów. Jednak podobnie Bóg działa w naszym życiu. Możemy jednak tego w ogóle nie zauważać. Zło jest krzykliwe. Śmierć wydaje się potężniejsza. Cierpienie bardzo skupia nas na sobie. Jak w tym dojrzeć Życie? Jak usłyszeć jego muzykę w sobie, kiedy wkoło tyle zgiełku, huku i dysharmonii? Na liturgii mamy szansę poćwiczyć tę umiejętność, abyśmy usłyszeli melodię Życia, które nigdy nie umiera.

(Deon.pl)

Nowy numer „SIEWCY”. Już w najbliższą niedzielę…

Nowy numer
Nowy numer

A co znajdziemy w środku? Po kolei wprowadzimy naszych czytelników w przeżycie Triduum Paschalnego. Ksiądz Proboszcz swoim „Okiem Duszpasterza” spojrzy na nas w kontekście zbliżających się świąt oraz czekających nas prac remontowych. W ramach działu ” W szkole Maryi” przeniesiemy się do Lourdes, aby w 160 rocznicę objawień doświadczyć mocy uzdrowienia. Ksiądz Kamil jak zwykle odsłoni przed nami tajemnice Biblii – jako Księgi Życia. Modlitwa do Zmartwychwstałego pozwoli nam podziękować za zbawczą mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Dzieci mogą wyciąć, pokolorować i skleić „kostkę na Wielki Tydzień”. Ksiądz Piotr udzieli odpowiedzi na kolejne pytanie, które nadesłano na parafialnego maila. Świadectwem wielkopostnej przemiany życia podzieli się Ania, a Pani Lucyna, pierwszą częścią wspomnień z pielgrzymki do Meksyku. Znajdziemy również w środku godziny nabożeństw na całe Triduum i dni Świąt Zmartwychwstania.

POLECAMY i życzymy MIŁEJ LEKTURY.

Bieg charytatywny dla p. Basi Długoń…

Bieg charytatywny dla p. Basi Długoń...
Bieg charytatywny dla p. Basi Długoń...

Nowosarzyńska Grupa Biegowa, Zespół Szkół Licealnych im. Bolesława Chrobrego w Leżajsku oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Leżajsku zapraszają wszystkich ludzi dobrej woli do udziału w biegu charytatywnym dla Pani Barbary Długoń.

31 lipca 2017r. Pani Barbara miała tragiczny wypadek drogowy, w wyniku którego doznała wielu obrażeń ciała. Jej stan jest stabilny, ale wymaga stałej, kosztownej rehabilitacji. Wszystkie darowizny wpłacone w trakcie biegu i imprez towarzyszących (w tym opłata startowa) zostaną przekazane na pokrycie kosztów tej rehabilitacji.

Spotkajmy się 18 marca 2018r. o godz. 10.00 przed Zespołem Szkół Licealnych w Leżajsku i pomóżmy Pani Barbarze!

Szczegóły na plakatach oraz stronie Zespołu Szkół Licealnych w Leżajsku: http://zslchrobry.lezajsk.pl/biegdlabasi/

 

9-11 marca 2018 – Katechezy dla narzeczonych.

9-11 marca 2018 - Katechezy dla narzeczonych.
9-11 marca 2018 - Katechezy dla narzeczonych.

W dniach 9-11 marca br., rozpocznie się tzw. kurs przedmałżeński czyli katechezy przedmałżeńskie ( początek po Mszy Świętej wieczornej  – ok. 18.45). Nie obowiązują zapisy. Po prostu wystarczy przyjść.  Przy okazji kolejny raz przypominamy wszystkim zainteresowanym, że przygotowanie do małżeństwa to dwa etapy. Pierwszy to wspomniany wyżej tzw. „kurs przedmałżeński”, który może być zrealizowany znacznie wcześniej nawet 2-3 lata przed planowanym ślubem, a drugi etap – już bezpośrednio przed ślubem – to poradnia rodzinna dla narzeczonych, którą rozpoczynają narzeczeni 3-4 miesiące przed ślubem. Poradnia dla narzeczonychzaprasza w każdy II czwartek miesiąca po Mszy św. wieczornej.

Kawałek misyjnego świata. Misjonarze z Ugandy.

Kawałek misyjnego świata. Misjonarze z Ugandy.
Kawałek misyjnego świata. Misjonarze z Ugandy.

Uganda – państwo we wschodniej Afryce nad Jeziorem Wiktorii, o pow. 236 tys. km². Graniczy z Sudanem Południowym, Demokratyczną Republiką Konga, Rwandą, Tanzanią i Kenią. Nazwa pochodzi od plemienia Buganda, zajmującego regiony na południu. Tam też znajduje się stolica Ugandy, Kampala. Kraj jest słabo rozwinięty, ludność zajmuje się głównie rolnictwem i hodowlą…

I właśnie ten kraj stał się miejscem pracy misyjnej naszego rodaka – O. Wojciecha Ulmana. Kilkanaście lat temu odpowiadając na głos Bożego wezwania, umiłował ten kraj – tak różny od naszego, by głosić Chrystusa, dawać świadectwo o dobrym i miłosiernym Bogu. Druga Niedziela Wielkiego Postu odchodzono jest w Kościele jako Ad Gentes, czyli: wspieranie polskich misjonarzy Kościoła Katolickiego w realizacji ich misji; wspieranie działalności charytatywnej, społecznej i kulturowej na terenach misyjnych w szczególności prowadzonej przez polskich misjonarzy; gromadzenie i upowszechnianie informacji o działalności misjonarzy polskich; animacja misyjna w Polsce; wspieranie działalności na rzecz rozwoju – w szczególności edukacyjnej, w zakresie ochrony zdrowia, służącej redukcji ubóstwa, społecznej i kulturowej na terenach misyjnych, prowadzonej przez polskich misjonarzy. Ojciec Wojciech włączył się w przeżywanie tego dnia, poprzez głoszone przez całą niedzielę Słowo Boże w naszym Kościele. Przypomniał o Chrystusowym nakazie: „Idźcie i nauczajcie…”. Podzielił się również z nami swoją pracą duszpasterską, opowiadając  o wielu inicjatywach podejmowanych przez polskich franciszkanów w Ugandzie. Podziękował również za ofiary składane podczas KOLĘDY MISYJNEJ, które od wielu lat przekazywane są do Afryki. Każdy dar serca nagrodzony został obrazkiem misyjnym, zakładką do książki. Ojcu Wojciechowi towarzyszył brat Szczepan. Jest on pierwszym „powołanym” z Ugandy. Obecnie w Krakowie przygotowuje się do kapłaństwa. Brat, podziękował za modlitwy, umartwienia i cierpienia ofiarowywane za misje. Następnie, wszystkich obecnych w kościele próbował nauczyć piosenki w języku, jakim na co dzień posługują się mieszkańcy Ugandy… było pięknie.

 

Program Rekolekcji Parafialnych

Program Rekolekcji Parafialnych
Program Rekolekcji Parafialnych

14-18 lutego 2018 r.

                14 lutego 2018 Środa Popielcowa

700    Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH

830    Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH

1000  Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH

1600  Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH

1800   Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH

                                                       15 lutego 2018 Czwartek

 800    Msza święta z nauką ogólną dla WSZYSTKICH

1800   Msza święta z nauką ogólną dla WSZYSTKICH. (Po Mszy św. spotkanie dla nauczycieli i wychowawców w ramach Duszpasterstwa Nauczycieli)

16 lutego 2018 Piątek

800   Droga Krzyżowa i Msza święta z nauką dla CHORYCH I   STARSZYCH

(od godziny 730 spowiedź dla chorych)

1600  Droga Krzyżowa dla dzieci (od godziny 1530 spowiedź dla dzieci)

1730   Droga Krzyżowa (od godziny 1700 spowiedź ogólna)

1800    Msza święta z nauką ogólną dla WSZYSTKICH

2000   Droga Krzyżowa z nauką rekolekcyjną dla Młodzieży

17 lutego 2018 Sobota

 800  Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH

1800   Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH. (Po Mszy św. nauka rekolekcyjna dla MAŁŻONKÓW i RODZICÓW)

18 lutego 2018 Niedziela

700    Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH na zakończenie rekolekcji

830    Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH na zakończenie rekolekcji

1000  Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH na zakończenie rekolekcji

1130  Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH na zakończenie rekolekcji

1600  Msza święta z nauką dla WSZYSTKICH na zakończenie rekolekcji

1700  Gorzkie Żale z nauką ogólną dla WSZYSTKICH

1800   Msza święta z nauką ogólną dla WSZYSTKICH  na zakończenie rekolekcji

 

Papież Franciszek błogosławi naszej parafii…

Papież Franciszek błogosławi naszej parafii...
Papież Franciszek błogosławi naszej parafii...

Szczęść Boże,
chcielibyśmy poinformować naszych parafian, iż w dniu 31 stycznia 2018 roku, podczas Audiencji Generalnej w Watykanie, Papież Franciszek pobłogosławił naszą parafię i nasz kosciół. Jak do tego doszło? Otóż, w pierwszym tygodniu ferii zimowych nasi księża – ks. Piotr, ks. Dariusz i ks. Kamil, udali sie do Rzymu. Kilka tygodni wcześniej do Watykanu została wysłana prośba o możliwość spotkania z Ojcem Świetym. I udało się. Spotkanie było wyjątkowe. Papież Franciszek z każdym z nas sie przywitał. Zapytał skad jesteśmy i gdzie pracujemy. Poprosiliśmy o pasterskie błogosławieństwo dla nas, naszych rodzin i całej parafii. Papież uśmiechnął się i nam pobłogosłąwił.  Jako prezent otrzymał obraz olejny przedstawiający naszą leżajską Farę. Kiedy spojrzał na nsz kościół uczynił znak krzyża i położył swoją rękę na obrazie – na naszym kościele i trwał w skupieniu. Wierzymy, że w tym czasie widział każdego z naszych parafian, każdą rodzinę, wszystkich chorych i cierpiących oraz dzieci i młodzież. Wierzymy, że w tym czasie przedstawiał Bogu wszystkie intencje bliskie sercu każdego z nas. Niesamowite spotkanie z Piotrem naszych czasów. Dzieląc się tą wiadomością, przekazujemy błogosławieństwo od Papieża Franciszka dla leżajskiej Fary – dla naszej całej parafii.

„Podróż do Betlejem”… modlitwy z Wieczoru Uwielbienia.

Kolejny Wieczór Uwielbienia za nami. Dzięki obecności Radia Fara, tytułowa „Podróż do Betlejem” odbywała się, wszędzie tam, gdzie słuchacze mieli włączone radia. Dziękujemy Wszystkim za obecność i dar wspólnej modlitwy. Dziękujemy za trud przygotowania wieczoru; kapłanom (ks. Kamil i Ks. Grzegorz); animującym śpiew (Grupa Pielgrzymów na Jasną Górę); grupie modlitewnej, która czytała rozważania (Damian, Rafał, Justyna, Marta i Maria); grupie muzycznej. 

Poniżej zamieszczamy dwie modlitwy ( Modlitwa Wstawiennicza oraz Modlitwa Małżonków i Rodzin), które można wykorzystać w dowolnym czasie i chwili… aby oddać się Panu.

1. Modlitwa Wstawiennicza

Panie Jezu Chryste! Dziś, teraz, pragnę oddać Tobie czas mojego życia pod sercem Matki. U Ciebie, jako jedynego Pana mojej historii i jedynego Zbawcy, szukam wybawienia ze wszystkich braków miłości moich Rodziców i z trudności, których wtedy doświadczyłem. Tobie zatem powierzam chwilę mojego poczęcia; przedstawiam Ci moich Rodziców w tamtym czasie. Jeżeli brakowało im wtedy Twojego błogosławieństwa lub otwartości serca na dar nowego życia – ulecz teraz swoim Miłosierdziem ranę mojej duszy i zlej na to obolałe miejsce błogosławieństwo niweczące skutki wszelkiej zasadzki Złego.

Powierzam Ci nastawienie rodzicielskie czasu oczekiwania i dnia mojego narodzenia. Wszelkie przejawy bojaźni, niechęci, brak akceptacji, spodziewania się dziecka odmiennej płci. Ogarnij dzisiaj Miłością, która dopełni braków ich miłości, zagoi zadane ich postawami, słowami i czynami rany, na zawsze oddali duchy nieczyste dopuszczone wtedy do mojego życia.

Powierzam Twojej Miłosiernej Miłości wszystkie negatywne przeżycia mojej Matki, które i dla mnie stały się boleścią; zwłaszcza wszelkie niezrozumienie, brak miłości i czułości, których doświadczyła ze strony mojego Ojca – na przekór jej oczekiwaniom – w wymagającym dla niej czasie. Oddaję Tobie także ludzi i sytuacje, które zostały wykorzystane przez zło dla wzbudzenia w jej sercu nieprzychylności lub bojaźni wobec mnie.

Jezu, wraz z Tobą patrzę dzisiaj w tę najbardziej odległą perspektywę mojego życia i wraz z Tobą ogłaszam, że przebaczam moim Rodzicom wszelki brak należnej mi miłości. Nie poczytaj im tego grzechu! Niech Twoja Miłość także ich dzisiaj oczyści, uświęci i da miejsce jak najbliżej Ciebie.

Przedstawiam Ci, jako wynagrodzenie ich ułomności, te późniejsze chwile, w których uradowali się mną, w których ucieszyli się i dziękowali Bogu. A jeśli takich chwil nie było, niech uzupełnieniem ich słabości i uleczeniem jej skutków we mnie będzie Miłość Boga do mnie. Bóg Ojciec mnie chciał. Posłał Ciebie, Jezu, byś mnie ocalił na mojej drodze życia – przez Niego zaplanowanej, upragnionej i oczekiwanej. Niech Twoja Krew – cena Miłości Boga do mnie – będzie wyzwoleniem i ratunkiem także dla moich Rodziców w ich ułomnościach i brakach wobec mnie.

Maryjo, Mamusiu moja! Ty nosiłaś w sobie Boże Dzieciątko Jezus. Przyjmij dzisiaj do Twego łona moje pierwsze 9 miesięcy życia. Niech przy Twoim Niepokalanym Sercu ten doniosły etap mojej ziemskiej historii zostanie uzdrowiony. Ty sama przedstaw Bożemu Synowi ten mój czas, aby go oczyścił. Niech Twoja miłość będzie dopełnieniem miłości mojej Matki. Twoje poddanie Bogu – dopełnieniem jej poddania. Twoje oczekiwanie dziecka – dopełnieniem jej oczekiwania. Niech ogłoszenie Twojej zgody: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa., zabrzmi teraz nade mną i nad niedoskonałą zgodą mojej Matki na takie dziecko, jakie dał Bóg. Przez modlitwę i miłość Twego Niepokalanego Serca Maryjo, niech dzisiaj narodzę się na nowo. Niech narodzę się wolny, czysty i kochany. Niech te 9 miesięcy będzie źródłem jedynie życia, już oswobodzonego od ciemności i braków Miłości Bożej.

Święty Józefie, Oblubieńcze Niepokalanej Matki i Opiekunie Dzieciątka, przyczyń się za mną! Niech Twoje zasługi i modlitwa będą drogą łaski, uzupełniającej braki miłości w sercu mojego Ojca i innych moich bliskich, którzy towarzyszyli Matce i mnie – przed dniem narodzenia. Wstaw się przed Bogiem za mną i moimi krewnymi. Ty, który tak bardzo doświadczyłeś, jak niełatwe i tajemnicze są drogi życia rodzinnego przygotowane przez Boga człowiekowi. Przez Ciebie na nasze życia niech spłynie potrzebne nam zmiłowanie.

Chwała Ojcu, i Synowi, i Duchowi Świętemu …

2. Modlitwa Małżonków i Rodzin

 Boże, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi, Ojcze, który jesteś Miłością i Życiem, spraw, aby każda ludzka rodzina na ziemi przez Twego Syna, Jezusa Chrystusa, „narodzonego z Niewiasty”, i przez Ducha Świętego stawała się prawdziwym przybytkiem życia i miłości dla coraz to nowych pokoleń.

Spraw, aby Twoja łaska kierowała myśli i uczynki małżonków ku dobru ich własnych rodzin i wszystkich rodzin na świecie. Spraw, aby młode pokolenie znajdowało w rodzinach mocne oparcie dla swego człowieczeństwa i jego rozwoju w prawdzie i miłości.

Spraw, aby miłość umacniana łaską Sakramentu Małżeństwa okazywała się mocniejsza od wszelkich słabości i kryzysów, przez jakie nieraz przechodzą nasze rodziny.

Spraw wreszcie – błagamy Cię o to za pośrednictwem Świętej Rodziny z Nazaretu – ażeby Kościół wśród wszystkich narodów ziemi mógł owocnie spełniać swe posłannictwo w rodzinach i poprzez rodziny.

Miłosierdziu Twojemu powierzamy podarowany nam przez Ciebie skarb życia – nasze dzieci. Świadomi naszych grzechów wobec nich, dawania im złego przykładu i odciągania ich od Ciebie, prosimy gorąco, byś nie tylko okazał nam Twoje miłosierdzie, lecz także ustrzegł nasze dzieci przed wpływem złego otoczenia i zakusami szatana. Zanurzamy z ufnością nasze dzieci w przepaści Twojego miłosierdzia i powierzamy je Tobie, Boże miłości i dobroci. Naucz je, Jezus, kochać z całego serca i z wszystkich sił Boga i bliźnich. Otaczaj je pełnią swej łaski i stale im błogosław. Ukaż im drogę życiowego powołania i udzielaj im siły, by nią podążali. Niech nasze dzieci wzrastają w łasce i mądrości u Boga i ludzi. A gdy staną przed Tobą, przyjmij je, Jezu, i przedstaw Twojemu Ojcu nie jako sędzia sprawiedliwy, lecz miłosierny Zbawiciel. Ciebie, Maryjo, Matko Miłosierdzia Bożego, z ufnością prosimy, otaczaj nasze dzieci swą macierzyńską miłością. Strzeż czystości ich serca i obecności Chrystusa w ich duszy. Spraw, by wzrastały, sprawiając radość ojcu i matce, przynosząc chlubę ojczyźnie, a chwałę Bogu.

 Boże, uwielbiam Cię w Twojej potędze. Uwielbiam Cię w Twojej miłości. W tym, że ukochałeś mnie i mojego współmałżonka. W tym, że pragniesz naszego szczęścia. Wielbię Twoją miłość, która nie ma granic. Która nie odrzuca i nie potępia. Uwielbiam Twoją nieskończoną dobroć, którą pragniesz objawiać w moim życiu i w moim małżeństwie. Uwielbiam Twoją łaskę, którą chcesz w nas okazywać. Wielbię Cię w mocy, którą możesz tego wszystkiego dokonać. Wielbię w tym, że dla Ciebie naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych. Choć wydaje mi się, że moje słabości są zbyt wielkie, bym mogła je przezwyciężyć, one nie są zbyt wielkie dla Ciebie! Choć me grzechy wydają mi się nie do przebaczenia, Ty tak na to nie patrzysz. Uwielbiam Cię w tym, że Ty masz moc pokonać to, co jest przeszkodą na drodze do naszego małżeńskiego szczęścia. W tym, że masz moc, by pokonać to, co stoi na drodze do małżeńskiej radości. Uwielbiam Cię w moim nawróceniu, którego dokonujesz. Wielbię Cię w nawróceniu mego współmałżonka. W uzdrowieniu naszego małżeństwa, które będzie naszym udziałem dzięki Twej łaskawości. Uwielbiam Cię w Twoim pragnieniu, by moje małżeństwo było piękne i szczęśliwe. Uwielbiam Cię w Twoim planie na nasze życie. W tym, w jaki sposób chcesz tego dokonywać. W tym, w jakim czasie chcesz to uczynić. To należy do Ciebie. To jest Twoje. Dziękuję Ci za nadzieję, którą wlewasz teraz w moje serce. Dziękuję za radość, która wkracza w moje małżeństwo.

C+M+B 2018 – „Christus manisionem benedicat” – Niech Chrystus mieszkanie błogosławi”

C+M+B 2018  -
C+M+B 2018  -
Dzień Objawienia Pańskiego – Święto Trzech Króli

Kościoły chrześcijańskie na Zachodzie obchodzą 6. stycznia Święto Objawienia Pańskiego, zwane popularnie Świętem Trzech Króli. Jest to jedne z najstarszych świąt w chrześcijaństwie. Dzień Trzech Króli jest świętem Objawienia Boga światu po grecku zwanym Epifaneją. Był on obchodzony już w III w. na pamiątkę opisanego w Ewangelii św. Mateusza hołdu, jaki Trzej Królowie – Trzej Mędrcy ze Wschodu złożyli Dzieciątku Jezus. Pierwsi chrześcijanie w tym właśnie dniu świętowali Boże Narodzenie.

Dopiero w końcu IV w. do liturgii Kościoła Powszechnego wprowadzone zostały dwie odrębne uroczystości: Boże Narodzenie – 25 grudnia i święto Trzech Króli – Objawienia Pańskiego –
6 stycznia. Zamyka ono cykl uroczystości religijnych – cykl świąteczny Bożego Narodzenia.

W Kościele Katolickim Dzień Objawienia Pańskiego jest dniem świątecznym nakazanym. Oznacza to, że wierni są zobowiązani w tym dniu uczestniczyć we Mszy świętej oraz powstrzymać się od wykonywania tych prac i zajęć, które utrudniają oddawanie Bogu czci, przeżywanie radości właściwej dniowi Pańskiemu oraz korzystanie z należne odpoczynku duchowego i fizycznego.

W Kościele tego dnia święci się złoto i kadzidło (od XV/XVI w.), a także kredę (od XVIII w.). Wodę święcono w Jerozolimie już od VI w. Napis „C + M + B + bieżący rok” w tłumaczeniu oznacza  – Christus manisionem benedicat („Niech Chrystus mieszkanie błogosławi”) czy Christus multorum benefactor („Chrystus dobroczyńcą wielu”). Zwyczaj niewątpliwie nawiązuje do Księgi Wyjścia (11,1-13,16), kiedy to Izraelici oznaczali drzwi swoich domostw krwią baranka paschalnego. Chrześcijanie, znacząc poświęconą kredą odrzwia swoich mieszkań, proszą Chrystusa o błogosławieństwo, a także publicznie wyznają swoją wiarę.

 
Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy przybyli ze Wschodu do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon. Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny.
Mt 2:1-12.

Odwiedziny duszpasterskie – czyli o co chodzi w kolędzie?

Odwiedziny duszpasterskie - czyli o co chodzi w kolędzie?
Odwiedziny duszpasterskie - czyli o co chodzi w kolędzie?

Po Bożym Narodzeniu i po Nowym Roku rozpoczyna się czas wizyt duszpasterskich w naszych domach, czyli tak zwanej kolędy. Jedni wyczekują wizyty księdza z radością, dla innych to przykry obowiązek, jeszcze inni twierdzą, że to tylko zbiórka pieniędzy lub strata czasu. Są i tacy, którzy boją się księdza jak ognia (swoją drogą, ciekawe dlaczego?). Nieprzypadkowo kolęda odbywa się po świętach Bożego Narodzenia, kiedy to wspominamy przyjście Boga na ziemię. Okres Bożego Narodzenia jest czasem pogłębienia więzi z Bogiem, z rodziną, jak również z parafią. Kolęda jest oficjalną wizytą duszpasterską, dlatego przyjęcie kapłana w naszych domach jest wyrazem naszej wiary i przywiązania do Kościoła i duszpasterzy.

Czym jest kolęda i jak ją rozumieć? Przede wszystkim obejmuje ona wspólne dziękczynienie za otrzymane łaski, prośbę o błogosławieństwo w nowym roku. Modlitewne spotkanie kolędowe stanowi wyznanie wiary rodziny, które powinno zgromadzić wszystkich domowników. Stąd niezrozumiałym byłoby na przykład pozostawanie niektórych w sąsiednim pokoju albo oglądanie w tym czasie telewizji. Niektórzy sądzą, że najważniejszym elementem wizyty powinna być rozmowa księdza z przyjmującymi go parafianami. Innym wydaje się, że kolęda to jakaś kościelna wizytacja, kontrola. Tymczasem wizyta duszpasterska jest przede wszystkim spotkaniem modlitewnym. Ksiądz przychodzi, by pobłogosławić rodzinie na nowy rok i wspólnie z nią się pomodlić. Dlatego, np. we Włoszech, to wydarzenie nazywane jest błogosławieniem domów i rodzin. Tam katolicy z radością oczekują wizyty swojego kapłana, aby wspólnie modlić się o Boże błogosławieństwo dla domu i dla rodziny w nowym roku. Dla nich to wielkie wydarzenie.

O chodzących po kolędzie księżach pisał już Mikołaj Rej. Wiadomo też, że wyraz „kolęda”, oznaczał pierwotnie pieśń noworoczną, śpiewaną podczas odwiedzania z tej okazji wiejskich gospodarzy. Zapewne Kościół zaadaptował te ludowe zwyczaje, łącząc je z błogosławieństwem domów. Niemiecka i polska tradycja każe z tej okazji pisać poświęconą kredą na drzwiach błogosławionych domów „C+M+B” i datę roczną. Owe trzy litery nie oznaczają, jak zwykło się uważać, tradycyjnych imion trzech króli, lecz są skrótem od łacińskiego Christus Mansionem Benedicat (lub polskiego: Chrystus Mieszkanie Błogosławi).

W Kościele wizyta duszpasterska to nie tylko błogosławieństwo, ale spotkanie kapłana z parafianami. Podczas kolędy najważniejsza jest obustronna serdeczność i oczywiście wrażliwość religijna. Kolęda jest doskonałą okazją ku temu, aby lepiej się poznać, aby przełamać anonimowość, aby wymienić swoje uwagi czy spostrzeżenia dotyczące życia parafialnego, czy też życia konkretnej rodziny. Jest okazją do tego, aby porozmawiać o wątpliwościach, odpowiedzieć na wiele pytań dotyczących wiary i życia religijnego. Czasem trzeba też upomnieć. Wielu ludzi potrzebuje kontaktu ze swoim księdzem. Jednak nie zawsze jest okazja, aby się spotkać, porozmawiać. Praca, zajęcia domowe, wychowywanie dzieci. To wszystko sprawia, że nie zawsze znajdują na to czas. Wielu ludzi po prostu krępuje się „zawracać księdzu głowę swoimi sprawami”. Jest też wielu ludzi samotnych, chorych, dla których wizyta księdza jest wielkim wydarzeniem, czekają na nią cały rok. Przy okazji kolędy kapłan poznaje również warunki życia ludzi, za których jest odpowiedzialny, ich kłopoty, zmartwienia, ale również i radości. Taka wizyta jest okazją do tego, aby zachęcić do większej gorliwości, do większego zaangażowania się w życie parafii, a może do podjęcia konkretnych decyzji życiowych, do uregulowania sytuacji rodzinnej, małżeńskiej. Jest to więc wydarzenie ważne dla całej rodziny. Jedyne w roku.

Nie lekceważmy tego i jeżeli jest to możliwe, niech w czasie kolędy wszyscy domownicy będą obecni w domu. Jak się do tego spotkania przygotować? Tak jak na przyjęcie ważnego gościa, bo przecież przychodzi nie tylko kapłan, ale i Jezus Chrystus ze swoim błogosławieństwem. Myślę, że przygotowanie do kolędy może mieć podwójny charakter. Duchowy – przez udział w modlitwie. I zewnętrzny – stół nakryty białym obrusem, krzyż, świece, Pismo święte, przygotowana woda święcona.

Myślę, że każdy kto zrozumie istotę wizyty duszpasterskiej w swoim domu, będzie jej oczekiwał z radością i wykorzysta ten czas dla własnego dobra i dobra swojej rodziny. Oby spotkania kolędowe zacieśniały kontakty ludzi z duszpasterzami, i aby to przyczyniało się do naszego coraz większego zaangażowania w życie parafii.

„A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami” (J 1, 14)

„A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami” (J 1, 14)
„A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami” (J 1, 14)

Kochani Parafianie, Drodzy Dobroczyńcy naszej Parafii, wszyscy Goście,

razem z Maryją i Józefem, naśladując ich prostotę i pokorę, klękamy przed Słowem, które stało się Ciałem: Jezusem Chrystusem, naszym Zbawicielem. Pochylamy się w cichej adoracji nad wielką tajemnicą Wcielenia, które napełnia radością i pokojem każdego, kto przyjmuje Dziecię Jezus do swojego serca.
Niezgłębiony jest Bóg w swojej miłości! Oto przychodzi do nas wszystkich, choć na to nie zasługujemy, daje nam Siebie samego i zaprasza do życia wiecznego. W Święta Bożego Narodzenia doświadczymy Jego szczególnej obecności, ale wierzymy, że przychodzi On do nas nieustannie w Najświętszej Eucharystii. Pragnie tylko jednego: abyśmy Go przyjęli z największą miłością, na jaką potrafimy się zdobyć.
Przełamując wigilijny opłatek, życzymy Wam, Drodzy, aby Chrystus napełnił Wasze serca niezachwianą nadzieją, która pozwoli pokonać wszelkie trudności, silną wiarą, która rozjaśni nawet najbardziej mroczne dni i głęboką miłością, która w każdym człowieku potrafi dostrzec promyk dobra oraz zawsze jest gotowa przebaczyć.
Pragniemy podziękować wszystkim Dobroczyńcom, którzy troszczą się
o parafialny Kościół – naszą piękną Farę i o sprawy naszej Wspólnoty parafialnej. Niech Dziecię Jezus wynagrodzi Wam obfitymi łaskami za Wasze otwarte i hojne serce.
Wszystkim życzymy, aby Święta Bożego Narodzenia upłynęły w atmosferze miłości, radości i życzliwości w gronie najbliższych i przyjaciół.
A błogosławieństwo Dziecięcia Jezus niech towarzyszy Wam przez cały Nowy 2018 Rok.

Z modlitwą i błogosławieństwem

Wasi Duszpasterze

 

Porządek Mszy Świętych podczas Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.

Porządek Mszy Świętych podczas Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
Porządek Mszy Świętych podczas Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.

24.12 – Wigilia Narodzenia Pańskiego:  7.00,  8.30,  10.00,  11.30.

Pasterka: 24.00 (w obydwu Kościołach)

Mały Kościół:  9.30,  11.00

25.12 -Narodzenie Pańskie:  7.00,  8.30,  10.00,  11.30  i 18.00.

Mały Kościół:  9.30,  11.00

26.12 – Święto św. Szczepana:  7.00,  8.30,  10.00,  11.30  i 18.00.

Mały Kościół:   9.30,  11.00

31.12 – Święto św. Rodziny:  7.00,  8.30,  10.00,  11.30

oraz 16.00 (Zakończenie Starego Roku).

Mały Kościół:   9.30,  11.00

 01.01 – Nowy Rok:  7.00,  8.30,  10.00,  11.30,  16.00 i 18.00.

Mały Kościół:   9.30,  11.00

 

„SIEWCA” – świąteczny numer naszej parafialnej gazetki – JUŻ JUTRO w Kościele…

W imieniu całej Redakcji naszego parafialnego pisma SIEWCA, chciałbym serdecznie podziękować za zainteresowanie naszą gazetką. Jest ona w sposób naturalny dopełnieniem tego, co znajdujemy na naszej parafialnej stronie.  Strona internetowa i gazetka w parafii, to taki dodatkowy ” Kapłan – Posłaniec Boży”, który jest w stanie być we wszystkich domach naszej parafii kilka razy do roku. Niech i dzisiejszy – świąteczny numer SIEWCY zagości w naszych domach. Wszystkim odwiedzającym naszą parafialną stronę a także czytelnikom i sympatykom SIEWCY, życzymy zdrowych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia.

(ks. Piotr)

 

Przedświąteczna spowiedź w leżajskiej Farze…

Przedświąteczna spowiedź w leżajskiej Farze...
Przedświąteczna spowiedź w leżajskiej Farze...

Spowiedź przed Świętami Bożego Narodzenia :

SOBOTA, 23 grudnia 2017 roku

od 9.00 – 12.00 (półgodzinna przerwa od 10.30 do 11.00)

oraz od 14.00 – 18.00 (półgodzinna przerwa od 16.00 do 16.30)

Nie zmarnujmy tej okazji aby pojednani z Bogiem i ludźmi zasiąść do wigilijnego stołu i nie odkładajmy spowiedzi.

Życzenia od „adoptowanego dziecka”…

Życzenia od
Życzenia od

Piękną tradycją związaną z Sakramentem Bierzmowania, jest dzieło „ADOPCJI SERCA”, którego dokonują gimnazjaliści z klas III. Jako dar związany z przyjęciem bierzmowania, co roku młodzież adoptuje w sposób duchowy jedno dziecko z Kamerunu. Koszty są niewielkie, bo to kilkaset złotych rozłożone na kilkadziesiąt osób. Dziękujemy gimnazjalistom i ich rodzicom za piękny dar serca i zamieszczamy świąteczne życzenia, które dotarły na ręce ks. Piotra od adoptowanego chłopca.

Adwentowe oczekiwanie… 3 grudnia I Niedziela Adwentu.

Adwentowe oczekiwanie... 3 grudnia I Niedziela Adwentu.
Adwentowe oczekiwanie... 3 grudnia I Niedziela Adwentu.

Historia i znaczenie Adwentu

Adwent jes okresem rozpoczynającym kolejny rok liturgiczy. Trwa cztery niedziele. Jest to czas radosnego i pobożnego przygotowania do Narodzin Chrystusa, które obchodzimy 25 grudnia.

Historia Adwentu

Słowo „adwent” pochodzi od łac. advenio – przychodzić . Sens okresu Adwentu jest nierozłącznie związany z Uroczystością Narodzenia pańskiego. Ta zaś uroczystość pojawia się w Rzymie ok. 336 roku. Wyznaczona została na dzień zimowego przesilenia tj. 25 grudnia. Pewne jest, że przed 354 r. Boże Narodzenie pojawiło się w kalendarzu, zredagowanym przez sekretarza pap. św. Damazego.

Pierwsze wzmianki o przygotowaniu do Bożego Narodzenia – adwentu pochodzą z Galii (dzisiejsza Francja) i Hiszpanii. Pierwotnym sensem było przygotowanie katechumenów do przyjęcia sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, zwłaszcza chrztu, którego udzielano 6 stycznia. Biskupi proponowali należyte przygotowanie do obchodów Narodzenia pańskiego poprzez ascezę, pokutę i rezygnację z zabaw i uciech.

W Rzymie Adwent wprowadzono dopiero w VI w. (trwał on pierwotnie 6 tygodni), zaś od pontyfikatu św. pap. Grzegorza Wielkiego – już cztery tygodnie. Zyskał on ponadto, poza acetycznym przygotowaniem do Bożego Narodzenia; charakter eschatologiczny; czyli przygotowania do ostatecznego przyjścia Chrystusa (paruzji). Potwierdza to też fragment 1 prefacji adwentowej: „on przez pierwsze przyjście w ludzkiej naturze spełnił twoje odwieczne postanowienie, a nam otworzył drogę wiecznego zbawienia. On ponownie przyjdzie w blasku swej chwały, aby nam udzielić obiecanych darów, których z ufnością oczekujemy”

Znaczenie Adwentu

Adwent, jako okres radosnego i pobożnego przygotowania do dnia narodzin Pana, obchodzi się do dziś prawie w niezmienionej formie. Nie jest to już jednak okres pokutny (jak kiedyś). Warto jednak powziąć stosowne postanowienia, wzmacniające naszą wolę, mając na względzie słowa Pana: „uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przyszedł na was znienacka; jak potrzask” Łk 21, 34. Ostrzeżenie to dotyczy Dnia Sądu, ale czyż nie pasuje to idealnie do obżarstwa i trosk doczesnych czasu przed Bożym Narodzeniem?

Okres adwentu ma dwie części.

Ogólne normy Roku liturgicznego i Kalendarza z 1969 r. mówią, że: „Adwent rozpoczyna się od I Nieszporów niedzieli, która wypada 30 listopada lub jest najbliższa tego dnia i kończy się przed I Nieszporami Narodzenia Pańskiego”.

Pierwsza część: od pierwszej Niedzieli Adwentu aż do 16 grudnia przygotować ma nas na paruzję – ostateczne przyjście Chrystusa u końcu czasów (Ap 22, 20). W Liturgii Słowa powracają echem słowa proroka Izajasza. W drugiej prefacji adwentowej słyszymy: „Jego zapowiadali wszyscy prorocy, dziewica Matka oczekiwała z wielką miłością, Jan Chrzciel zwiastował jego przyjście i ogłosił Jego obecność wśród ludu”. Wszystkie proroctwa Starego Testamentu zapowiadają więc przyjście Mesjasza. Spełnia się oczekiwanie Ludu Wybranego.

Druga część Adwentu to już bezpośrednie przygotowanie do Uroczystości Narodzenia pańskiego.Przebiega ona od 16 do 24 grudnia; każdy dzień posiada swoją własną antyfonę, podkreślającą charakter zbliżającego się Przyjścia. W liturgii Mszy św. doniośle brzmią słowa ostatniego proroka Starego testamentu; Jana Chrzciciela: „Przygotujcie drogę Panu, Jemu prostujcie ścieżki” (Mk 1, 3). Liturgia zachęca nas od umiłowania rzeczy niewidzialnych: „abyśmy poznając Boga w widzialnej postaci, zostali przezeń porwani do umiłowania rzeczy niewidzialnych”. Mówi także o wymianie (podzieleniu) przez Chrystusa losu ludzkiego; przyjścia w cielesnej postaci. Oto Boże Narodzenie staje się wielkim podniesieniem natury ludzkiej; skoro Bóg tak bardzo siebie uniżył, rodząc się jako dziecko – o ileż wywyższył godność człowieka!

Kościół, w 39 numerze ogólnych norm Roku liturgicznego i Kalendarza z 1969 r., naucza o Adwencie: „Okres Adwentu ma podwójny charakter. Jest okresem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, przez który wspominamy pierwsze przyjście Syna Bożego do ludzi. Równocześnie jest okresem, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Chrystusa kieruje się dusze ku oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Z obu tych względów Adwent jest okresem radosnego i pobożnego oczekiwania”

Trzecia Niedziela Adwentu – zwana niedzielą Gaudete: Radości (w liturgii używamy różowego koloru szat), jest podkreśleniem radosnego charakteru oczekiwania na Chrystusa. Oczekiwania aktywnego, czynnego, z postawą czuwania, a nie „z rękami w kieszeni”. „Niech biodra wasze będą przepasane, a w rękach waszych niech płoną pochodnie” Łk 12, 35, mówi Chrystus. I to jest postawa czuwania! Gotowość do ruszenia w drogę, z płonącymi pochodniami, by oświecały drogę. Stąd zewnętrzną oznaką naszego czuwania są lampiony, które zapalamy w czasie Mszy roratnich; poświęconych czci NMP. Lampion jest jednym z symboli adwentowych, obok:

  • roratki – świecy symbolizującej obecność NMP. Ustawiana jest obok ołtarza i zapalana w czasie sprawowania Mszy św. roratnich
  • wieńca adwentowego – tradycja jego ustawiania w kościołach i domach sięga ok. 1830 roku. Pomysł zrodził się w Niemczech. Pomysłodawcą był protestancki teolog, Jan Henryk Wichern żyjący w Hamburgu. Zwyczaj ten rozpowszechnił się następnie na pozostałe kraje. Wieniec adwentowy, w formie okręgu, składa się z gałązek choinki, na których umieszcza się 4 świece, symbolizujace 4 niedziele Adwentu. Co niedzilę zapala się kolejną swiecę. Symbolika wieńca adwentowego jest następująca: zielone gałązki – życie, nadzieja, świece – światło, nadchodzącą Światłość, forma wieńca: krąg; powracający cykl życia.
  • kalendarza adwentowego – mającego postać drabiny, po której „schodzi” do nas figurka, symbolizująca nadchodzącego Jezusa.

Obecnie cały czas trwania Kościoła można nazwać nieustannym „Adwentem”; oczekiwaniem na wypełnienie się czasów. Cały czas pielgrzymujemy, jesteśmy w drodze, w oczekiwaniu. Nigdy nie wolno nam przyspać, zagasić lampy naszych sumień. „Bądźcie gotowi”! (Łk 12, 40).

Boże Narodzenie będziemy przeżywać na tyle, na ile godne było nasze przygotowanie w Adwencie.

Archiwum
Archiwum