navigation

100 rocznica Objawień Fatimskich w naszej parafii…

100 rocznica Objawień Fatimskich w naszej parafii…
100 rocznica Objawień Fatimskich w naszej parafii…

Od 9 lat podczas Wielkiej Nowenny, przygotowywaliśmy się jako parafia, diecezja i Kościół – do wydarzenia 100 rocznicy Objawień Matki Bożej w Fatimie.

ZAPRASZAMY wszystkich parafian – 13 czerwca do naszej świątyni, na godzinę 18.00, aby wspólnie dziękować Panu Bogu za dar spotkania z Matką; za każde słowo skierowane, przez Piękną Panią do nas; za każde wezwanie nas do pokuty, modlitwy i lepszego życia. Dziękujemy za wskazanie nam różańca, jako najskuteczniejszej broni przeciwko złu. 

Każdego 13 dnia miesiąca (od maja do października) będziemy gromadzić się na rozważaniu poszczególnych tajemnic różańca. W tym roku szczególne zadania podjęła Akcja Katolicka oraz Róże Różańcowe, które wzięły na siebie trud przygotowań tegorocznych Nabożeństw Fatimskich. W porozumieniu z MCK w Leżajsku, (grupa teatralna BARATARIO)  każde nabożeństwo będzie rozpoczynać się od krótkiej scenki teatralnej opowiadającej o poszczególnym objawieniu. 

ZAPRASZAMY DO WSPÓLNEJ MODLITWY

Drugie objawienie: 13 czerwca 1917 roku

Drugie objawienie także zostało zapowiedziane wizjonerom przez żywy blask, który nazwali „błyskawicą”, lecz który właściwie nią nie będąc, był raczej odbiciem zbliżającego się światła. Niektórzy, z około pięćdziesięciu obserwatorów, którzy przyszli na to miejsce, widzieli, że słońce, na początku objawienia, utraciło na kilka minut swój blask. Inni przypominali sobie, że wierzchołek drzewka, pokryty listowiem, zdawał się uginać, jakby pod jakimś ciężarem chwilę przed tym jak Łucja zaczęła mówić. Podczas spotkania Najświętszej Maryi Panny z wizjonerami, wiele osób usłyszało szept przypominający brzęczenie pszczoły.

Rozmowa ich potoczyła się następująco:

ŁUCJA: Czego Pani sobie życzy ode mnie?

MATKA BOŻA: Chcę, abyście przyszli tu 13 dnia następnego miesiąca, abyście odmawiali codziennie różaniec i nauczyli się czytać. Potem powiem, czego chcę.

Wtedy to Łucja poprosiła o uleczenie pewnego chorego.

MATKA BOŻA: Jeżeli nawróci się, wyzdrowieje w ciągu roku.

ŁUCJA: Chciałabym prosić, aby nas Pani zabrała do nieba.

MATKA BOŻA: Tak, Hiacyntę i Franciszka zabiorę niedługo. Ty jednak zostaniesz tu przez jakiś czas. Jezus chce posłużyć się tobą, aby ludzie Mnie lepiej poznali i pokochali. Chce On ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy je przyjmą, obiecuję zbawienie. Dusze te będą tak drogie Bogu, jak kwiaty, którymi ozdabiam Jego tron.

ŁUCJA: Czy zostanę tu sama?

MATKA BOŻA: Nie, córko. Czy bardzo cierpisz? Nie trać odwagi, nie opuszczę cię nigdy. Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która zaprowadzi cię do Boga.

W chwili, gdy wypowiadała te ostatnie słowa – opowiada siostra Łucja – rozchyliła swe dłonie i po raz drugi przekazała nam odblask tego niezmiernego światła.  Kiedy wizja ta znikła, Pani, cały czas otulona światłem, które z Niej emanowało, uniosła się lekko, bez najmniejszego wysiłku, ponad zielony dąb w kierunku wschodnim i całkiem znikła. Kilka osób, które znajdowały się najbliżej, spostrzegło, iż liście znajdujące się na wierzchołku krzaka ugięły się w tym samym kierunku, jakby szarpnięte ubraniem Najświętszej Panienki. Krzak pozostał później jeszcze przez kilka godzin ugięty w ten sam sposób, zanim powrócił do swej naturalnej pozycji.

Archiwum